2012 Samoa & Australia
START
01. Przystanek w Pekinie
02. Wielki Mur Chiński
03. Zwiedzamy Sydney ...biegiem
04. Talofa Samoa. Apia
05. Sliding rocks
06. Wodospady 'Upolu
07. Morska świnia i rekin
08. Seabreeze Resort
09. To Sua Ocean Trench
10. Niedziela
11. Prom na Savaii
12. Saleologa
13. Plantacja i nurkowanie
14. Człowiek-krater
15. Dookoła Savaii
16. Lecimy na zaćmienie
17. Yungaburra
18. Daintree river
19. Zaćmienie
20. Plantacja kawy
21. Pożegnalne Sydney
2012-11-07, Wycieczka na plantacje, kościoły w lawie i nurkowanie
Przestało padać! Umówiliśmy się z jednym z kelnerów że zabierze nas na pobliskie plantacje, opowiadając o warzywach i owocach tam hodowanych. Wycieczka miała odbyć się już wczoraj ale tak padało, że przełożyliśmy ją na kolejny dzień.
Nareszcie dowiemy się co to są te cziwne rośliny. A jest ich dużo. Poznajemy jak rośnie breadfruit, taro, mango, papaja, ananas. Są też banany, aż w 7 rodzajach. Niby różnice niewielkie ale faktycznie są różne odmiany. Są też palmy kokosowe i też różne gatunki. Niektóre trzyma się dla kokosów, inne dla liści, inne dla samego pnia. To niewiarygodne, ale lokale wykorzystują każdą część palmy. Na wyspie wszystko się przyda.

Ananasy



Kwiatek, pachnie wspaniale



Z tego robi się bardzo zdrowy sok


Mango


Breadfruit


Papaya


Spotkana po drodze świnka się przestraszyła i uciekła przez płot do ogrodu




Życie na plantacji





Wycieczkę kończymy w Fale przewodnika. No cóż, jest dość skromnie. Tak żyje większość samoańczyków. Ścian oczywiście brak. Przewodnik June pokazuje jak wyskrobać z kokosa koprę i wycisnąć z niej olejek kokosowy. Wszystko ręcznie, używając innej części kokosa jako siateczki do wyciskania. Jest też obowiązkowe wejście na wysoką palmę w kilka sekund.

U lokala w Fale - pokaz robienia olejku kokosowego


U lokala w Fale - wchodzenie na palmę


U lokala w Fale - dzieci







Jak pewnie zauważyliście, nie mamy zdjęć podwodnych, chociaż nurkujemy codziennie. Niestety nasza podwodna kamera odmówiła współpracy. Naprzeciwko hotelu znajdujemy jedyny w Samoa ośrodek nurkowy Dive Savaii, gdzie udaje się wypożyczyć aparat podwodny. Idziemy nurkować!
Jesteśmy zauroczeni rafą. Pływamy prawie 2 godziny odchodząc prawie na granicę rafy. Jest tak jak lubimy - podwodny ogród koralowy i pełno ryb. Korale układają się w niesamowite kształty, chwilamy czujemy się jak na filmie science-fiction, jak odkrywcy nowej planety eksplorujących nieznane lądy. Świat podwodny jest naprawdę niesamowity. Trochę tej niezwykłości udało się złapać na zdjęciach.

Nurkowanie


















Z nurkowania wychodzimy kompletnie wycieńczeni. Dwie godziny pływania w silnym prądzie potrafi człowieka zmęczyć. Ponieważ do kolacji zostały jeszcze dwie godziny wsiadamy w samochód i jedziemy zwiedzić pobliskie pola lawy. Są tam ruiny kościołów zniszczonych przez lawę. Wpłynęła głównymi drzwiami kościoła i zastygła na wysokość 2 metrów. Widać nawet ślady po dachu z blachy falistej, który odpadł i zostawił ślad w lawie.

Ruiny kościoła zniszczonego przez lawę




















Po drodze natrafiamy na świnki



Droga na Savaii



Napis na autobusie brzmi "zawsze silny!"


Na koniec intensywnego dnia mamy całkiem ładny zachód słońca, który obserwujemy z tarasu restauracji naszego resportu.

Na kolację sushi



Zdjęcia w stylu "zachód słońca w Ustce